- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Absolwent Sienkiewicza
Rocznik 1936

Imię:Władysław
Drugię imię:
Nazwisko:Żesławski
Klasa:brak danych
Wychowawca:brak danych
Data ur.:25 maja 1915r.
Miejsce ur.:Wałkunowy Górne
Dawny adres:brak danych
Kontakt:brak danych
Opis:W czerwcu 1936 r. zdawał zwyczajny egzamin dojrzałości typu matematyczno - przyrodniczego wobec Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, powołanej przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego.
20 czerwca 1936 r. otrzymał świadectwo dojrzałości.
Do gimnazjum został przyjęty we wrześniu 1925 roku.


Redaktor działu literackiego Polskiego Radia.

Żesławski Władysław urodził się 25 maja 1915 r. w Wałkunowych Górnych, położonych w gminie Secemin. Do szkoły uczęszczał w Częstochowie. Do Gimnazjum im. H. Sienkiewicza został przyjęty we wrzesniu 1925 roku. W czerwcu 1936 r. zdawał zwyczajny egzamin dojrzałości typu matematyczno - przyrodniczego wobec Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, powołanej przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego. 20 czerwca 1936 r. otrzymał świadectwo dojrzałości.
Od wczesnej młodości przejawiał żywe zainteresowania literackie i dziennikarskie. W latach 1934 – 35 był redaktorem pisma „ Świat Szkolny ”. Opiekę nad tym czasopismem sprawowała wówczas córka dr Władysława Biegańskiego- prof. Halina Płodowska.
Po uzyskaniu świadectwa maturalnego studiował na wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Równolegle ze studiami pracował w fabryce tektury w Natalinie w pobliżu Poraja.
W 1939 roku brał udział w kampanii wrześniowej, następnie podczas okupacji należał do Armii Krajowej. W konspiracji miał pseudonim „ Grzegorz ”.
W pierwszych dniach po wyzwoleniu Częstochowy podjął pracę w powstającym w mieście dzienniku „ Glos Narodu ”. Również w tym samym organizował Oddział Kielecki Związku Zawodowego Dziennikarzy z siedzibą w Częstochowie.
W roku 1951 objął został kierownikiem działu literackiego Polskiego Radia w Warszawie, gdzie pracował przez 27 lat. W tym czasie napisał około 560 reportaży, przygotował 400 różnych audycji, 27 słuchowisk. Od 1956 roku stale był współtwórcą powieści radiowej „ Matysiakowie”. , przy czym sam opracował około 400 odcinków.
Między innymi dzięki jego inicjatywie powstał w Warszawie „ Dom Matysiaków” , przeznaczony dla starszych, samotnych ludzi.
Żesławski często przyjeżdżał do Częstochowy, odwiedzał liceum, spotykał się z młodzieżą. Szereg jego felietonów i wspomnień ukazywało się w lokalnej częstochowskiej prasie.
Zmarł 30 marca 1983 roku.

Pisał dla szkolnej gazety Świat Szkolny :
http://absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=art&which=1771

http://absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=art&which=1781

Wspomnienie o Władysławie Żesławskim
Władysław Żesławski urodził się 25 maja 1915r. w Walkonowych, miejscowości położonej w gm.Secemin, w woj. częstochowskim.
We wczesnym dzieciństwie, gdy rodzina Tesławskich przeniosła się do Częstochowy i on zamieszkał w tym mieście, gdzie uczęszczał do gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza.
Już wtedy wyróżniał się w gronie rówieśników inteligencją i zamiłowaniami do nauk humanistycznych. Doceniała to w pełni dr Halina Płodowska, córka dra Władysława Biegańskiego, wykładowczyni języka polskiego a zarazem kurator młodzieżowego pisma „Świat szkolny” i powierzyła swemu młodziutkiemu wychowankowi redakcję tegoż miesięcznika w latach 1934 i 1935.
Po skończeniu gimnazjum Władysław Żesławski podjął studia na Wydziele Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego. W 1939 roku wziął udział w kampani wrześniowej a potem, podczas okupacji, należał do AK, gdzie używał pseudonimu „Grzegorz” (jego drugie imię).
Natychmiast po wyzwoleniu Częstochowy przez Armię Radziecką w styczniu 1945r., rozpoczął pracę w powstającym w mieście dzienniku- „Głosie Narodu”. Wtedy też wstąpił do PPR, później zaś, po zjednoczeniu partii robotniczych, został członkiem PZPR.
W roku 1947 był dyrektorem Wałbrzyskich Zakładów Przetworów Papierniczych, potem Fabryki Ołówków w Pruszkowie, a następnie Warszawskich Zakładów Papierniczych w Jeziornie, zwanych niegdyś Mirkowską Fabryką Papieru (nazwę tę utrwalił pisarz w tytule swej debiutanckiej powieści: „Mirków ruszył”).
Niezależnie od pełnienia funkcji administracyjnych nigdy nie odkładał pióra i nie rezygnował z działalności literackiej. W roku 1951 został redaktorem działu literackiego Polskiego Radia i pracował w tej instytucji przez ok. 30 lat.
Przez cały ten czas ogłosił blisko 560 reportaży, pracował 400 audycji różnych i 27 słuchowisk oraz współtworzył i ojcował, słynnym w całej Polsce, „Matysiakom”, będąc autorem ponad 400 własnych odcinków powieści.
W roku 1980, gdy skończył 65 lat życia, w poświęconej mu sylwetce w kwietniowym numerze „Informatora Kulturalnego woj. Częstochowskiego” tak m.in. mówił: „Dziwna ta skądinąd historia z tymi Matysiakami- 23 lata już to trwa, wciąż jeszcze słuchają tego ludzie, bo piszą do nas, 40-tysięczny nakład książkowy rozszedł się w ciągu kilku miesięcy!”.
Prof. Aniela Kłoskowska stwierdziła :”-jest to autentyczne zjawisko socjologiczne.”…instytucja społeczna, trafiająca do ludzi i ich zrzeszająca, - w jakiejś mierze zbliżona do katowickich przedwojennych „katovicardów”
Przypomniał Żesławski pisarz-społecznik:
-„Słuchacze zebrali na Dom Matysiaków” 11,350 tyś.zł. SFOS dołożył tylko 600 tysięcy…. I stoi ten do, ładny, wygodny i mieszka w nim 110 starych ludzi, samotnych, smutnych, bo zapomnianych przez dzieci i bliskich, bardzo starych, bo przeciętna ich wieku to 76 lat i trzy miesiące. Dom, o którym bez fałszywej skromności można powiedzieć, że jest jakiegoś rodzaju pomnikiem postawionym przez słuchaczy żyjącym wciąż Matysiakom.
Drugą taką historią „Matysiakowi” jest sprawa budowy pomnika Prusa. Przecież słuchacze przysłali nam 12 ton złomu metali kolorowych. Na dwa pomniki. I to wszystko w drobnych paczkach, po kilogramie, po dwa, pięć, dziesięć najwyżej. I wszystko pocztą…
- Ta ofiarność-kończył pisarz-świadczy, że są w ludziach ogromne pokłady dobra, szlachetności, dobre woli. Myślę, że nie potrafimy ich tylko wykorzystać, że można by w tym kraju jeszcze dużo zrobic, bardzo”
Autor „ Matysiaków” nie zapomniał nigdy o Częstochowie. Przyjeżdżał chętnie do miasta swojej młodości, odwiedzał miejscowe szkoły, przede wszystkim „Sienkiewiczaka”,, zakłady pracy, KMPiK i Bibliotekę Wojewódzką. Umiał nawiązać kontakt. Oczarował ich i zdobywał. Ludziom ze starszego pokolenia przywracał obraz dawno minionych lat, a młodzieży odkrywał nowe, nieznane jej światy.
I jeszcze kilka słów od siebie. Przez dziesiątki lat utrzymywaliśmy z Władkiem żywą, serdeczną bliskość. Nigdy nie zawiódł, nie zdradził , nie uraził jakąkolwiek zadrą. Był w całym tego słowa znaczeniu: Człowiekiem. I to- dla wszystkich.
W tym roku, a działo się tak latami, nie przyszedł od Władka do mnie list na Wielkanoc. Sam do niego pisałem- a tej korespondencji na pewno już nie odczytał- m.in. tak:
„Trzymaj się, drogi i miej jak najlepiej… A słońce i wiosna niech nigdy nie mijają nad drogami Twojego życia.”
„Nie mijają..” Los odpowiedział gromem: Dziś- donosił spiker DTV w środę wieczorem 30 marca- „zmarł w godzinach przedpołudniowych…
Władysław Żesławski…
Sławomir Folfasiński

[Komentarze (2)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych