Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie |
Kilka słów o pogrzebie profesora Edwarda Mąkoszy Autor: Cieślak Aleksander Data dodania: 19.02.2011 19:15:53
Zaraz po śmierci ówczesne władze partyjne zwróciły się z zapytaniem, jaki rodzaj pogrzebu rodzina wybiera. Jeśli państwowy bez udziału księży wtedy miasto pokryje koszty, trumna z honorami będzie przewieziona na lawecie na cmentarz. Profesor Mąkosza był człowiekiem religijnym, był organistą na Jasnej Górze wobec tego nie było innej alternatywy jak pogrzeb kościelny.
Trumna z ciałem profesora wystawiona była w jego domu na ulicy Dąbrowskiego 18 a. Przez cały czas dom był obserwowany przez ówczesne służby bezpieczeństwa. Mówiło się o nich " tajniacy ". Przez cały czas obserwowali i notowali, kto wchodzi i wychodzi.
W związku z tym , że pogrzeb miał charakter kościelny w żadnej gazecie nie było najmniejszej wzmianki o śmierci profesora, a przecież był postacią znaną w Częstochowie i nie tylko.
W przeddzień pogrzebu późnym wieczorem pod dom podjechała Nysa i trumna została przewieziona na Jasna Górę. Na podjeżdżający samochód czekali już Ojcowie Paulini. Trumna uroczyście została wprowadzona przy asyście zapalonych pochodni. Umieszczono ja na katafalku w kapicy Św. Piotra i Pawła.
Następnego dnia kondukt uroczyście wyruszył ulicą 3 Maja . Trasa miała przebiegać dalej ul. Jasnogórską, Wałami Dwernickiego na cmentarz Kule. Ku zdziwieniu niosącego krzyż, milicja obywatelska nakazała skręcić konduktowi żałobnemu w ulicę Starucha i dalej Al. Lenina do ul.Warszawskiej. Był to mały ukłon ówczesnych władz, która skierowała pogrzeb głównymi ulicami miasta.
W pogrzebie nie mogła uczestniczyć młodzież szkoły muzycznej wraz z dyrektorem, a także częstochowskie orkiestry dęte. Za uczestnictwo w pogrzebie groziła utrata stanowiska i pracy.
W sumie uroczystości żałobne trwały prawie 6 godzin
Relacja kuzynek i syna Andrzeja Mąkoszy. ( spisał i opracował Aleksander Cieślak )
[Komentarze (0)]
|